Challengerowe porażki Panfila i Kapasia
W walce o awans do ćwierćfinału challengera w Tiumeniu Grzegorz Panfil (302 ATP) przegrał z Białorusinem Aleksandrem Burym (393 ATP) 4-6 6-7(0). Spotkanie trwało niewiele ponad godzinę. Bury zdominował mecz swoim podaniem.
Całkiem udanie zaprezentował się Andriej Kapaś (692 ATP). Losowanie pierwszej rundy w challengerze we włoskiej Andrii było paskudne. Po przejściu eliminacji Kapaś wpadł na faworyta turnieju, Niemca Dustina Browna (122 ATP), znanego również z głównego touru i sukcesów deblowych.
Dywanowa nawierzchnia w hali była szybka, ale nie na tyle, by uniemożliwić wymiany. Obejrzeliśmy zatem widowiskowy mecz z akcjami przy siatce. Jak zwykle w takich sytuacjach bywa, niżej notowany z dobrym serwem ma trochę handicapu i urywa sporo gemów. W uderzeniach Browna było więcej pewności siebie, ale Kapaś się dzielnie trzymał.
andriej kapaś
Andriej Kapaś
Foto: Nathii Gawrońska, Szczecin 2012, Tenis Love
Dustin przełamał w pierwszym secie na 3-1. Polak potem nie stracił serwu już do końca meczu i przegrał 3-6 6-7(1). W tie-breaku był wyraźnie spięty. Przegrał pierwszy punkt przy swoim podaniu, Brown utrzymał dwa własne i odskoczył na 3-0, i z mowy ciała już raczej było jasne, co zdarzy się dalej. Wtedy wprawdzie Andriej Kapaś wygrał jedną z ładniejszych akcji całego meczu, kiedy po wymianie wrzucił obronną piłkę nurkującą tuż za siatką. Zadowolił się jakością tego punktu i do końca tie-breaka nie zdobył już żadnego.
Może się zrehabilitować w deblu, gdyż dzisiaj gra ćwierćfinał przeciwko dwóm Włochom, którzy dość nieoczekiwanie w pierwszej rundzie wyeliminowali rutynowanych Tomasza Bednarka i Rameeza Junaida.