Morskie Oko
Morskie Oko to najpiękniejsze i największe jezioro w Tatrach, każdy z tego miejsca chce mieć pamiątkową fotografię. To najczęściej odwiedzany szlak, pomimo że jest jednym z najdłuższych. Natężenie ruchu w niczym nie ustępuje zakopiańskim Krupówkom i nie ma się co dziwić, bo znad Morskiego Oka rozpościerają się najpiękniejsze widoki na Wysokie Tatry.
Planowanie wycieczki
Planując zwiedzić Morskie Oko, musimy wziąć pod uwagę kilka istotnych rzeczy. Przede wszystkim porę roku, czas dojazdu, godzinę wyjścia i godzinę powrotu. W wysokim sezonie, w okresach świątecznych i podczas długich weekendów, dotarcie do jeziora, może być wyjątkowo trudne. Morskie Oko przeżywa wówczas totalne oblężenie i nie piszę Wam tego, aby Was przestraszyć, ale po to, abyście wyciągnęli odpowiednie wnioski.
Najpierw jedzie się w długim korku, aby w końcu utknąć w nim na dobre. Następnie z powodu braku miejsc parkingowych, włącznie z parkingiem po stronie Słowackiej, droga jest zamykana przez policję. Jedni zostawiają swoje samochody przy drodze gdzieś bardzo daleko od głównego parkingu, inni zawracają, rezygnując z wycieczki. W tym wypadku ostatnia opcja jest najlepsza. Jeśli uda się nam jednak zaparkować samochód, to czeka nas bardzo długi spacer. Najpierw trzeba dojść do Palenicy Białczańskiej i odstać swoje do kasy po bilet do Parku Tatrzańskiego.
Kiedy w końcu znajdziemy się na szlaku, nadmierny tłok uniemożliwia nam spokojną wędrówkę. Tłumy ludzi płyną jak rzeka, nad samym jeziorem trudno znaleźć wolne miejsce, każdy kamień został już zarezerwowany. Jest jak na plaży, krzyki, wrzaski, jeszcze tylko brakuje budki z hamburgerami. W schronisku, aby zamówić coś do jedzenia, picia również trzeba swoje odstać, podobnie jest w toalecie. Oczywiście piękne widoki wynagradzają wszystko, ale trzeba jeszcze powrócić.
Przed nami jeszcze kilka kilometrów drogi powrotnej, dlatego polecamy zakończyć wycieczkę przed zmrokiem. Na całej trasie, nie ma żadnego oświetlenia, fasiągi konne kursują tylko za dnia, więc jesteśmy zdani tylko na siebie. Dlatego z rozsądkiem należy planować wycieczkę, aby nie dzwonić potem po pomoc, mówiąc, że nagle zrobiło się ciemno……
Tak czasami wygląda upragniona wycieczka do Morskiego Oka.
Jak się dostać na Palenicę Białczańską?
Palenica Białczańska leży 22 km od Zakopanego i jest końcowym punktem dla zmotoryzowanych. Przy wejściu na szlak na wielkiej polanie, znajduje się ogromny parking dla samochodów i autokarów, przystanek dla busów i punkt gastronomiczny. Chcąc jednak zostawić samochód na parkingu, należy być tutaj bardzo wcześnie, gdyż w sezonie w szybkim tempie się zapełnia. Później pozostaje parking wzdłuż ulicy, następnie na Łysej Polanie i po stronie słowackiej.
Koszt parkingu dla samochodów osobowych – 30 zł, dla autokarów – 50 zł.
Najlepiej jednak dojechać tutaj busem, wówczas nie musimy martwić się o miejsce parkingowe. Busy odjeżdżają z dworca autobusowego w Zakopanem dwiema liniami:
- Przez Poronin, Bukowinę Tatrzańską – na parking Morskie Oko Palenica
- Przez centrum Zakopanego Aleje 3-go Maja, Balzera, Jaszczurówkę, Cyrhlę, Brzeziny, Morskie Oko.
Przejazd na parking w Palenicy Białczańskiej kosztuje 10 zł w jedną stronę. Trasa (otwórz)
Praktyczne informacje
- Długość szlaku – 7,7 km w jedną stronę.
- Kolor szlaku – czerwony
- Czas przejścia – około 2h 20 minut w jedną stronę.
- Schronisko znajduje się na wysokości 1395 m n.p.m.
- Trudność – szlak jest w całości asfaltowy, nie ma problemów z podjazdem wózkiem. Zimą mogą wystąpić oblodzenia.
- Szlak nadaje się dla rodzin z dziećmi.
- Nie można wprowadzać psów.
Kasa biletowa
Przed wejściem do Parku Tatrzańskiego należny kupić bilet wstępu. Niezależnie od pory roku obowiązują takie same stawki:
Ceny biletów
- normalny 5 zł
- ulgowy 2,50 zł
- 7-dniowy normalny 25 zł
- 7-dniowy ulgowy 12,50 zł
- bilet grupowy normalny (grupa do 10 osób) 45 zł
- bilet grupowy ulgowy (grupa do 10 osób) 22,50 zł
Opis szlaku
Wycieczkę rozpoczynamy na Palenicy Białczańskiej. Będziemy mijać siedem tablic informacyjnych, na których omawiane są miejsca w których właśnie się znajdujemy. Droga w całości jest asfaltowa i nosi nazwę Drogi Oswalda Balzera. Jeszcze do 1989 roku, można było dojechać autobusem do Polany Włosienica. W dalszej części naszej wędrówki, możemy skorzystać z kilku skrótów, ścinających zakręty szosy, dzięki którym zaoszczędzimy spory kawałek drogi.
Palenica Białczańska
Mijamy pierwszą tablicę. Na początku szlaku znajduje się postój góralskich zaprzęgów, kursujących do polany Włosienica. Nie jesteśmy zwolennikami tego procederu, dlatego nie będziemy Wam polecać takiego rodzaju transportu. Szlak nie jest trudny, tyle że długi, ale czasem warto się poświęcić. Generalnie jesteśmy zaskoczeni, że pomimo wielu interwencji ze strony ekologów, zainteresowanie konną przejażdżką ciągle nie maleje.
Jeszcze na początku szlaku, na prawo odbija niebieski szlak, przez Czerwone Brzeżki na Rusinową Polanę.
Dolina Białki
Po niecałym kilometrze przekraczamy most na Waksmundzkim Potoku, stojąc na nim, możemy podziwiać piękne Wapienne szczyty Czerwonej Skałki i Cisówek, znajdujące się po słowackiej stronie.
Dochodzimy do Doliny Białki, to kolejny punkt ścieżki dydaktycznej. Na tablicy czytamy informację, że Dolina Białki to jedna z największych dolin w Tatrach, a jej kształt jest wynikiem lodowców, które były tutaj 9000 lat temu. Z tego też miejsca, można dostrzec najwyższy szczyt Tatr Gerlach (2655 m n.p.m.), oraz na prawo szczyt Młynarza.
Mniej więcej po dwóch kilometrach, na prawo odbija czerwony szlak na Rówień Waksmundzką i Psią Trawkę przez Polanę Pod Wołoszynem. Tędy również dojdziemy na Rusinową Polanę. Nieco wyżej mijamy budynek należący do TPN, w którym znajduje się informacja turystyczna, można tutaj kupić mapy, słodycze i napoje. Poza sezonem, informacja jest nieczynna.
Wodogrzmoty Mickiewicza
Kolejnym przystankiem są Wodogrzmoty Mickiewicza. Z Wielkiego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów, płynie Potok Roztoka tworząc niesamowite kaskady, zwane Wodogrzmotami Mickiewicza. Nazwa powstała w 1891 roku w wyniku sprowadzenia prochów Adam Mickiewicza do kraju. Potok składa się z trzech większych kaskad, z czego największy to Wyżni, dalej Pośredni i Niżni oraz kilku małych. Wodospady mają wysokość ponad 120 m. Z kamiennego mostu możemy zobaczyć tylko Pośredni Wodogrzmot.
Tuż za mostem znajduje się rozległy plac, na którym znajdują się przenośne toalety i miejsce do odpoczynku. Po lewej stronie, u wylotu Doliny Roztoki. znajduje się Schronisko PTTK Roztoka im. Wincentego Pola, do którego prowadzi zielony szlak. Czas dojścia 15 minut. To najlepsze schronisko wg. rankingu magazynu „N.P.M.”
Na prawo odbija zielony szlak do Doliny Pięciu Stawów. Czas przejścia to około 2 godz.10 minut, w warunkach zimowych może być zdecydowanie dłuższy.
Przystanek Wanta
Czwartym przystankiem jest Wanta, to głaz skalny o średnicy kilku metrów, leżący tuż przy drodze do Morskiego Oka. Na zakręcie stoi Leśniczówka Wanta, jest z reguły omijana, gdyż od tego momentu zaczynają się skróty, ale niestety nie każdy idzie skrótami. Obecnie na leśniczówce widnieje informacja: ” Nie zwozimy turystów pod żadnym pozorem (choroba, ciąża,małe dzieci, spotkanie z niedźwiedziem), leśniczówka nie jest punktem informacji turystycznej ani publiczną toaletą, nie pożyczamy żadnego światła, ani nie sprzedajemy świec”. Takim komunikatem leśniczy broni się przed nachalnymi turystami.
W rejonie tym żyją liczne gatunki zwierząt. Mają tutaj swoją ostoję głuszce, ryś, wilk i niedźwiedź. W roku 1991 schwytano do klatki słynną niedźwiedzicę Magdę wraz z trójką jej dzieci. Przewieziono je do wrocławskiego ZOO prowadzonego jeszcze przez Gucwińskich, matka jednak nie wytrzymała zniewolenia i zmarła na serce. Natomiast dzieci nadal żyją w ogrodzie zoologicznym.
Przed nami cztery skróty, idziemy wąską ścieżką, pnącą się ostro do góry. Zimą jest ona bardzo śliska, osoby z wózkami muszą pójść tradycyjną drogą.
Włosienica
Włosienica to wielka porastająca polana, wokół której znajduje się końcowy przystanek dla góralskich fasiągów. Dalszą trasę trzeba pokonać na pieszo. Polana leży na dnie Doliny Rybiego Potoku, a jej nazwa pochodzi od trawy, która porasta tutaj na polanie.
Z Włosienicy doskonale widać Mięguszowieckie Szczyty i bardzo charakterystyczny szczyt Mnicha. Nieopodal polany znajduje się pawilon gastronomiczny, w którym można się posilić i odpocząć. Znajdziemy tutaj również toalety. Do Morskiego Oka pozostało nam niecałe 2 km drogi.
Żleb Żandarmerii
Żleb Żandarmerii to już przedostatni przystanek ścieżki dydaktycznej. To głęboki żleb opadający z grani Opalonego Wierchu. Nazwa jego pochodzi od posterunku żandarmów węgierskich straży granicznej. Posterunek z XIX wieku został całkowicie zniszczony w wyniku potężnej lawiny, jaka tutaj zeszła. Zimą, rejon ten jest bardzo niebezpieczny, co roku schodzą tutaj lawiny, a raz na kilka lat, są tak wielkie, że dochodzą do samej drogi prowadzącej do Morskiego Oka.
Za Żlebem niebieskim szlakiem przez Świstówkę Roztocką dojdziemy do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Szlak w okresie zimowym od 1 grudnia do 15 maja jest zamknięty z uwagi na ogromne zagrożenie lawinowe. Po lewej stronie na Rybim Potoku, znajdują się małe jeziorka: Małe Morskie Oko, Żabie Oko i Małe Żabie Oko. Stawki otoczone są zaroślami kosodrzewiny, jarzębiny i wierzbami w ich wodach żyją pstrągi potokowe.
Do celu pozostało nam około 100 metrów. Po drodze warto zatrzymać się przed najstarszym schroniskiem PTTK w Tatrach Polskich. Schronisko to w latach poprzednich służyło za wozownię do garażowania powozów konnych. Kiedy w roku 1865 wybuchł pożar w dużym schronisku, wozownia przejęła jego rolę i służyła turystom do 1908 r. Stare Schronisko PTTK Morskie Oko, do dzisiaj dysponuje 43 miejscami noclegowymi, w trzech salach wieloosobowych z łóżkami dwupiętrowymi (13,14,16 – osobowych). Znajduje się tutaj kuchnia turystyczna oraz pełny węzeł sanitarny. Recepcja schroniska znajduję się w głównym budynku.
To w tym niewielkim schronisku mieści się baza wypadowa dla taterników. Tutaj planowano i wytyczano nowe drogi, oraz wspominano zwycięstwa i porażki. Nieopodal schroniska odchodzi żółty szlak na Szpiglasową Przełęcz.
Schronisko nad Morskim Okiem
Po prawie 8 kilometrach docieramy nad Morskie Oko. Tutaj znajduje się ostatnia tablica informacyjna. W końcu jesteśmy w upragnionym dla nas miejscu. Nadszedł czas na zasłużony wypoczynek, trzeba nabrać siły na drogę powrotną. Ci co zaplanowali pójść wyżej zapewne są już gdzieś na szczycie. To ważne, aby zaplanować tak wycieczkę, żeby wrócić z niej przed zmrokiem.
Tuż nad jeziorem w dolinie Rybiego Potoku wznosi się Schronisko PTTK. Leżące na wysokości 1410 m n.p.m. schronisko, od 1945 prowadzone było przez rodzinę Łapińskich i tak jest do dzisiaj.
Obiekt dysponuje 36 miejscami noclegowymi dla turystów, w pokojach 3,4,5,6-osobowych. Wszystkie łóżka z pościelą, w pokojach trzyosobowych i sześcioosobowych łóżka są piętrowe. Prysznic wspólny na pierwszym piętrze i w przyziemiach schroniska. Pomimo sporej ilości miejsc, w sezonie letnim ciągle brakuje miejsc noclegowych. Trzeba je rezerwować z dużym, a nawet kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Wszystkie pokoje z dostępem do łazienki na korytarzu.
W schronisku działa kuchnia i bufet, w którym można zjeść ciepły posiłek, oraz sklepik z napojami i słodyczami. 5 czerwca 1997 roku gościł tutaj Papież Jan Paweł II. W jadalni na pamiątkę wizyty Ojca Świętego wiszą na ścianie zdjęcia.
Uwaga! płatność tylko gotówką, w schronisku co prawda znajduje się bankomat, ale lepiej gotówkę mieć przy sobie.
Morskie Oko
To bezkonkurencyjnie najpiękniejsze jezioro w Tatrach polskich. Jest pochodzenia polodowcowego, w wyniku czego ma zielonkawą barwę. Dawniej staw nazywany był Rybim jeziorem ze względu na naturalne zarybienie, głównie przez pstrągi. Zimą w okresie od listopada do kwietnia, jezioro zamarza i jeżeli pozwalają na to warunki, można po nim pospacerować. W tym roku po raz pierwszy w historii został rozegrany mecz hokeja.
Staw otoczony jest skalnymi ścianami. Od lewej ciągnie się Żabia Grań (Żabia Czuba, Żabi Szczyt Niżni, Żabi szczyt Wyżni), a dalej na pd.-wch. Niżne Rysy i najwyższy szczyt Tatr Polskich – Rysy.
Następnie od Rysów na prawo: Żabi Koń, Żabia Turnia Mięguszowiecka, Wołowa Turnia, Hińczowa Turniczka, Mięguszowiecki Szczyt Czarny, Chłopek, Mięguszowiecki Szczyt Pośredni a dalej Wielki, Cubryna, Zadni Mnich, Ciemnosmreczyńska Turnia oraz Kopa nad Wrotami, oraz słynny Mnich. Z prawej strony widać grzbiet Opalonego i Miedzianego.
W okresie letnim warto zrobić sobie spacer wokół stawu, czas przejścia to około 1 godz. Szlak zaczyna się przy samym schronisku. Schodzimy schodkami w dół, a następnie w dowolnym kierunku obchodzimy staw. Widoki są niezapomniane, dlatego warto się skusić na taki spacer.
Szlaki z Morskiego Oka
- Czerwony szlak – wiedzie nad Czarny Staw pod Rysami, czas przejścia około 45 minut. Dalej zielonym szlakiem na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem, czas przejścia 2 h 10. (klamry)
- Czerwony szlak wiedzie na Rysy, czas podejścia to około 4 godz. Szlak wymagający sporego wysiłku, oraz odpowiedniego przygotowania.
- Żółty szlak – przez Szpiglasową Przełęcz do Doliny Pięciu Stawów. czas przejścia 3 h 45. (łańcuchy).
- Żółtym, , a następnie czerwonym do doliny za Mnichem i na Wrota Chałubińskiego, czas przejścia 1 h 50.
Najwięcej turystów wybiera się na Rysy. Zimą szlak jest wyjątkowo niebezpieczny, dziennie potrafi tutaj zejść kilkanaście lawin. Taka wyprawa wiąże się z niebezpieczeństwem. Przed wyjściem na szlak warto zaznajomić się z faktycznym stanem lawinowym, oraz prognozowaną pogodą.
Zapraszamy również do oglądnięcia filmu Morskie Oko.