Podsumowanie sezonu 2013 w cyklu WTA
Marcin: Wszystko o tegorocznym sezonie Sereny Williams mówią statystyki i kolejno pobijane rekordy. Całoroczna dominacja na każdej nawierzchni i w każdych warunkach przyniosła ostatecznie 11 tytułów i bilans spotkań 78-4. Ale nawet pomimo tak fantastycznej formy w czterech najważniejszych turniejach wykazała się ”tylko” 50% skutecznością, co pokazuje, że ciągle jest tylko człowiekiem. Tenisistką, z którą można wygrać, szczególnie gdy nie jest w pełni sobą.
Jej największą rywalką pozostaje ciągle ona sama: jej stan fizyczny, czyli wszelakie kontuzje (które przeszkodziły w Australii) oraz stan psychiczny, a w szczególności umiejętność utrzymania pełnej koncentracji i motywacji przez dwa tygodnie (casus Wimbledonu). Dopiero później gdzieś w oddali pojawia się cień Azarenki, a dalej, już za horyzontem, pozostały tabun zawodniczek.