Półfinały futuresa w Bydgoszczy – fotorelacja
bydgoszcz korty
Witamy w Bydgoszczy!
Pogoda dzisiaj w Bydgoszczy ponownie dopisała. Było ciepło, ale nie upalnie, wiatr tylko momentami silniejszy, za to masa słońca. W pierwszym półfinale rozstawiony z trójką Portugalczyk Rui Machado pokonał Czecha Marka Michalickę 6-3 6-1. Machado grał dosyć dokładną piłkę, ładnie wykorzystywał geometrię kortu i kilka razy zaskoczył dobrymi krosowymi returnami.
Wczoraj poradził sobie z Hindusem Prajneshem Gunneswaranem. Wysoki i dobrze serwujący Hindus (nie ma tu pomiarów, ale kilka podań musiało dojść do 200 km/h) wygrał pierwszego seta 6-3. Druga partia padła łupem Machado – 6-1, a potem Gunneswaran skreczował. Na szczęście, mogła go pocieszyć piękna dziewczyna.
rui machado
Rui Machado
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
rui machado
Rui Machado
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
prajnesh gunneswaran
Prajnesh Gunneswaran
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
prajnesh gunneswaran girlfriend
Dziewczyna Prajnesha Gunneswarana
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
Drugim półfinałem był mecz Benjamina Ballereta (508 ATP) i Kyle’a Edmunda. Brytyjczyk wczoraj pokonał Piotra Gadomskiego.
piotr gadomski
Piotr Gadomski
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
Swój półfinał rywale z Monaco i Wielkiej Brytanii rozpoczęli naprawdę ambitnie. Z ciekawością przyglądaliśmy się temu spotkaniu, ponieważ Edmund jest często ogłaszany przyszłością brytyjskiego tenisa i następcą Andy’ego Murray’a. Wszyscy mieli nadzieję na dobry tenis zwłaszcza, że było to spotkanie zawodnika niezbyt utytułowanego (Balleret) ale dojrzałego (30 lat) z osiemnastoletnim młodzieńcem, zaczynającym swoją niełatwą drogę na szlaku ATP.
Co do samego meczu -zwłaszcza w drugim gemie pierwszego seta było ciekawie. Najpierw Edmund zaprezentował doskonałe minięcie z bekhendu, na co Balleret odpowiedział asem serwisowym. Edmund zrewanżował się potężnym forhendowym winnerem. Jest to jego koronne uderzenie – jeśli wykonuje je w komfortowej pozycji – bywa naprawdę niebezpieczne dla rywala. Balleret odpowiedział wzbudzającym aplauz zgromadzonej publiczności, naprawdę doskonałym stop wolejem. Mieliśmy nadzieję na naprawdę spore emocje a było dopiero 1:1 przy wygranych serwisach.
Potem nie było jednak już tak niesamowicie, aż do ósmego gema. Po drodze Balleret przełamał Edmunda, ale to przy stanie 4:3 było na co popatrzeć. Edmund całkiem dobrze returnował, jednak to zawodnik z Monaco dał popis doświadczenia i nienajgorszej kondycji, jak na 30-latka.
Najpierw wykonał ponownie świetną akcję przy siatce zakończoną wolejem. Po tym oglądaliśmy dwa zagrania, których nie powstydziłby się nikt z pierwszej setki ATP. Zepchnięty do głębokiej defensywy agresywnymi forhendami Edmunda Balleret wygrał dwa punkty z rzędu wznosząc się zdecydowanie ponad poziom całego spotkania.
Zobaczyliśmy dwa naprawdę dobre krosowe forhendowe winnery, doskonale umieszczone w samych forhendowych narożnikach kortu po stronie Edmunda. Oba zagrane po wcześniejszej serii kilkunastu uderzeń w pełnym biegu z daleko odsuniętej od narożnika forhendowego Ballereta pozycji. Generalnie publiczność czuła się jakby miała deja vu, bo oba punkty były bardzo podobne i oba równie efektowne.
Wydaje się, że te dwa punkty były kluczowe dla seta i chyba całego spotkania. Z Edmunda uszło powietrze, dał się przełamać na 3:6, oddając pierwszego seta.
kyle edmund
Kyle Edmund
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
benjamin balleret
Benjamin Balleret
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
Spotkanie podglądał z trybun trener Rui’ego Machado, Andre Lopes. Machado, pierwszy finalista, już zrelaksowany i odświeżony siedział w tym czasie w barze Klubu Centrum nad swoim tabletem.
Trener Ballereta (w okularach) Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
Trener Ballereta (w okularach)
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
trener machado
Trener Machado
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
Drugi set nie był już tak ciekawy. Edmund zaczął popełnić sporo błędów, zawodził jego forhend. Balleret przełamał Edmunda na 3:1, pewnie wygrał swój serwis na 4:1. Brytyjczyk ocknął się w szóstym gemie drugiego seta. Zaserwował dwa asy, wyszedł na 2:4.
W siódmym gemie wydawało się, że powróci do gry, zaczął umieszczać celnie w narożnikach mocne forhendowe uderzenia. Jednak to Balleret lepiej wytrzymał napięcie i zachęcany po każdej wygranej piłce okrzykami swojego trenera „Allez, Benji, allez!” wygrał swoje podanie. Edmund usiadł na przerwę naprawdę osowiały i kompletnie bez wiary przystąpił do decydującego gema. Takiej szansy nie zmarnował Balleret, przełamał Brytyjczyka i wygrał cały mecz.
Sądzę, ze przed Edmundem jeszcze daleka droga i sporo do zrobienia – zwłaszcza pracy wymaga uderzenie bekhendowe, które znacznie odstaje od forhendu. Jednak jak na tak młody wiek reprezentuje i tak niezłą odporność psychiczną oraz kondycję. Na słowa uznania zasługuje też motoryka. Czas pokaże, w którym kierunku podąży ten zawodnik.
kyle edmund
Kyle Edmund
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
benjamin balleret
Benjamin Balleret
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
benjamin balleret kyle edmund
Benjamin Balleret i Kyle Edmund
Foto: Radek Rogowski, Bydgoszcz 2013, Tenis Love
Co do jutrzejszego finału – wydaje się, że faworytem zdecydowanie jest Machado, zawodnik utytułowany, w przeciwieństwie do Ballereta. Machado ma na swoim koncie sporo tytułów challengerowych. Był już notowany na 59. pozycji w rankingu ATP (3-10-2011). Grał w turniejach wielkoszlemowych. Pokonywał już w karierze takich zawodników jak Ivo Karlović czy Jerzy Janowicz. Obecnie stara się powrócić do formy i dawnych notowań.
Oczekujemy zatem ciekawego finału ITF Futures Bydgoszcz 2013!