Chyba najciekawszą parę ćwierćfinałową stanowi Victoria Azarenka i Ekaterina Makarova. Chyba nikt nie spodziewał się, że Azarenka przetrwa pierwszy tydzień w Nowym Jorku. Białorusinka między Australian Open a Wimbledonem rozegrała zaledwie dwa pojedynki, oba przegrane. W US Open Series Białorusinka odpadła w pierwszej rundzie Stanford z Venus Williams i w trzeciej rundzie Toronto z Agnieszką Radwańską. Już wtedy grała z urazem kolana, który znacznie utrudniał jej poruszanie się po korcie. Z Cincinnati zrezygnowała, żeby przygotować się do US Open, ale chyba nikt nie wierzył w dobry wynik Azarenki.
wiktoria azarenka
Wiktoria Azarenka
Foto: Facebook Wiki
I faktycznie, już w pierwszej rundzie były olbrzymie kłopoty w postaci Misaki Doi. Vika rozstrzygnęła ten pojedynek na swoją korzyść w trzech setach 6-7 6-4 6-1. W drugiej i trzeciej rundzie skorzystała z licznych błędów rywalek i pokonała McHale 6-3 6-2 oraz Vesninę 6-1 6-1. W meczu z Vesniną mieliśmy przebłyski formy Azarenki, więc myśleliśmy, że może się odbudować. Tym bardziej, że w czwartej rundzie zmierzyła się z Aleksandrą Krunić, 145. rakietą świata. Serbka walczyła ofiarnie, zaimponowała kibicom, ale ostatecznie uległa słabo dysponowanej Azarence 6-4 4-6 4-6. Vika po kolejnym słabym spotkaniu mogła się cieszyć ze zwycięstwa, ale jej styl gry pozostawia wiele do życzenia. Awansowała do ćwierćfinału, ale czy jej gra na to zasługiwała? Po prostu miała sporo szczęścia, trafiając na słabiej dysponowane przeciwniczki. W jej grze jest zbyt dużo niewymuszonych błędów, które Makarova będzie chciała wykorzystać.
Ekaterina Makarova źródło: WTA