Zakopane, piękno Tatr i cały świat

Wozy hybrydowe na drodze do Morskiego Oka?

Czy TPN przywróci na szlak wóz konny, który będzie napędzany silnikiem elektrycznym?

Czy według zapowiedzi na szlaku do Morskiego Oka pojawi się wóz hybrydowy, który docelowo ma wozić turystów nad tatrzański staw? Miałby on odciążyć konie, które wg wielu miłośników zwierząt, są one zbytnio przeciążane. Wielu ludzi oburza los koni i nie godzą się z takim traktowaniem koni.

Pierwsze badania działania hybrydy przeprowadzono już 2014 roku, wówczas skończył się on awarią. Wówczas Tatrzański Park ogłosił przetarg na wyprodukowanie nowego wozu hybrydowego. Testy wypadły dość pomyślnie i taki wóz w kolejnym roku trafił na szlak do Morskiego Oka. Wsparcie uruchamiało się wtedy, kiedy koń pracował już na maksymalnych obrotach. Na wozie mogło być wówczas 13 osób plus woźnica. Wóz ten testowano, aż do roku 2018, do czasu pożaru części hybrydowej. Na szczęście zaprzężony koń, uszedł z tego cało. Spłonął sam wóz, a przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.

Firma Aktiv Elektronik Agregaty Polska z Poznania, stworzyła nowy wóz, nieco cięższy i dłuższy. Wóz będzie testowany już wkrótce, jak tylko stopnieje śnieg na drodze do Morskiego Oka.

Nasze pytanie brzmi jednak inaczej, dlaczego konieczne jest wykorzystywanie koni w celach turystycznych?

Czy nie powinny być jednak zakazane zaprzęgi na drodze do Morskiego Oka?

Owszem, są ludzie schorowani, inwalidzi, ale istnieje inna metoda przemieszczenia się nad słynny tatrzański staw. Inwalida może ubiegać się o pozwolenie wjazdu w TPN. 

A jakie jest Wasze zdanie? Dlaczego wielu młodych turystów korzysta z możliwości podwozu. W czym tkwi problem?

Dodaj komentarz